Hej najpierw ważna rzecz, w tej notce obowiązuje
absolutny zakaz kopiowania! Gdyż materiały wzięłam z gazety Violetty, którą kupiłam :)
Na pewno kojarzycie z reklamy taki magazyn:
Otóż pojawił się w nim interesujący wywiad z Jorge i Diego. Postanowiłam wam go pokazać:
Elisa spotyka aktorów z Violetty! Bardzo wiele fanek chciało by być na jej miejscu i spotkać się z aktorami grającymi w serialu Violetta. Ech, gdyby tylko istniała taka możliwość! Elisa z Włoch na jeden dzień dostała taką szansę i świetnie ją wykorzystała. Została uwieczniona na zdjęciu wraz z Diegiem, Clarą i Jorge`em. "
na początku emocje były tak wielkie, że ledwie mogłam wydusić słowo. Potem przełamaliśmy lody i czułam się, jakbym rozmawiała z dobrymi kolegami". Na szczęście zostało zdjęcie, które zawsze przypomni Elisie, że to nie był tylko sen!
Mediolan to pełne życia i energii miasto. Jedna z europejskich stolic mody. To tu spotykają się znawcy filmu, sztuki i reklamy i decydują, co będzie na topie w kolejnych latach. Chyba nie ma lepszego miesjsca, by porozmawiać z Diego i Leonem właśnie o filmie! Praca w serialu Violetta wprowadziła chłopaków w świat magiczny i pełen niespodzianek. Młodzi aktorzy z ogromnym zainteresowaniem oglądali plakaty i komentowali ulubione filmy. I własnie tu spotkała się z nimi Elisa . Razem pozowali do zdjęć, śmiali się i rozmawiali o marzeniach i pragnieniach. Oto relacja z tego niezwykłego spotkania:
"O dwóch takich, co skradli serca"
Elisa: Wasza podroż marzeń..... Dokąd i z kim?
Jorge: Wiem, że moje pragnienie może się wydawać trochę dziecinne, przyznaję, ale chciałbym pojechać ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi - wszystkimi bez wyjątku - do Disneylandu.
Diego: Pewnie moja odpowiedź wyda się trochę egoistyczna i może taka jest, ale nie przychodzi mi do głowy nic innego jak samotna podróż dookoła świata. Czasem mam ochotę gdzieś się skryć i odpocząć od ludzi. By za chwilę wrócić do nich pełen energii.
E: Gdzie spędziliście ostatnie wakacje?
J: W San Carlos de Bariloche w Argentynie, u stóp Andów! To było piękne przeżycie, spędziłem tam 10 cudownych dni. Miejsce to nazywane bywa argentyńską Szwajcarią. Można tam pojeździć na nartach, pospacerować, a jak ktoś lubi, to także się powspinać.
D: Byłem przez 10 dni w Hiszpanii, w Madrycie. Hiszpania to mój dom. Pochodzę z Saragossy. I co mogę powiedzieć. Chodź Madryt to miasto piękne i pełne życia, nie były to wakacje z prawdziwego zdarzenia! Marzy mi się morze!
E: Macie jakieś zwierzęta domowe?
J: Bardzo bym chciał, ale przy moim trybie życia, pełnym obowiązków i nieprzewidzianych zdarzeń, nie mógłbym się nimi opiekować.
D: mam tak samo. Dlatego dla dobra zwierząt postanowiłem ich nie mieć.
E: Jakie jest wasze ulubione zwierzę?
J: Nie mam ulubionego zwierzęcia, tylko dwa, zresztą bardzo różne. To sokół i jaguar. Uważam, że są wspaniale.
D: Mam dwa ulubione zwierzęta i oba są kotami: tygrysa i geparda. Ale ich nie można trzymać w domu. Gdybym miał wybrać sobie zwierzę do towarzystwa, pozostałbym przy tej samej rodzinie i zdecydowałbym się na kota!
E: Gdybyście mieli czarodziejską różdżkę, do czego byście jej użyli?
J: Ani przez chwile nie muszę się zastanawiać. Wyleczyłbym wszystkich chorych za pomocą jednego magicznego zaklęcia. To byłoby coś fantastycznego.
D: szczerze mówiąc, nie wiem, co odpowiedzieć, bo na świecie należałoby zaprawić tak wiele rzeczy, ze nie umiem wskazać tylko jednej... Nie dam rady!
E: A gdybyście mogli wybrać sobie jakąś supermoc... na co byście się zdecydowali?
J i
D: Na latanie! To bez wątpienia najbardziej niesamowita rzecz dla człowieka. Wolność na niebie, coraz wyżej i wyżej!
E: Czy jest coś, czego w sobie nie lubiliście i co udało wam się zmienić?
J: Świetne pytanie! Ale i trudne. Od małego zawsze byłem roztargniony, wszystko gubiłem, nie tylko drobiazgi, ale nawet ubrania! Już się jednak nauczyłem setki razy sprawdzać, czy wszystko mam, zanim się gdzieś ruszę!
D: Kiedy mieszkałem z rodzicami w Hiszpanii, byłem strasznym bałaganiarzem. Koszmar, słowo daję! Ale odkąd mieszkam sam, zupełnie się zmieniłem i stałem się poukładany. To kwestia przetrwania!
E: Jorge, jak się śpiewało z amerykańską aktorką Bridgit Mendler?
J: Śpiewałem z nią w serialu i to było bardzo fajne doświadczenie. Jest bardzo miła! Zawsze przychodziła zjeść coś razem z nami i gawędziliśmy o rozmaitych sprawach. Jest naprawdę wielką artystką, ale i niezwykłą osobowością.
E: dzięki za rozmowę!
Przepraszam, powiem tyle: moje zdjęcia miały jakość... no cóż, okropną. Dlatego zdjęcia wzięłam z gogli. Tekst z gazetki, którą kupiłam. Wstawiłam wam tutaj ten wywiad, ponieważ sądzę, iż bardzo wiele można się z niego dowiedzieć o Jorgu i Diego. Podobało się wam? Według mnie jest świetny, Diego i jego podróż dookoła świata :P Oraz Jorge i jego gubiące się ubrania ;) Aktorzy naprawdę są świetnie, nie tylko jako piosenkarze, ale także jako zwyczajni ludzie, którzy także mają życie i marzenia. Którzy mimo wielkiej nienawiści w serialu, bardzo zaprzyjaźnili się w realu. A Elsie z Włoch strasznie zazdroszczę, że ich spotkała, co dla nas jest prawie niemożliwe. Chociaż nigdy nic nie wiadomo :P
ciasteczkowy:)